niedziela, 25 października 2015

Malowanie kubka, czyli niech ci ręka nie zadrży...

Jak się coś nowego odkryje, to się człek cieszy jak dziecko... 
I jak dziecko maluje, bo inaczej nie umie.

Inka zorganizowała warsztaty z malowania kubków. 
Pojechałam i się zachłysnęłam możliwościami.

Zmarszczek mam teraz chyba więcej, 
bo siła skupienia nad malowaniem kreski wymaga nieustannego marszczenia czoła. 

Polecam Wam bardzo taką twórczość, jeśli jeszcze nie próbowaliście!!