poniedziałek, 26 maja 2014

Puszki po mleku - marynistycznie

Mamo, Mamo, cóż Ci dam?
Te dwie puszki tylko mam...


Podobno wszystkie mamy uwielbiają prezenty wykonane przez swoje dzieci. Nieważne, czy ładne, ważne, że zrobione  małymi rączkami. I moja kochana mama została obdarowana dziś takim właśnie upominkiem. Mówiła, że ładne, bo coż innego może mama powiedzieć?? Wyjścia nie ma, nawet, gdy dziecko ma już tak duuużo lat i taaakie duże ręce :))



Recykling kolejnej puszki po mleku tym razem w stylu marynistycznym. Po raz pierwszy użyłam tasiemek rypsowych do oklejenia brzegów. Miałam stracha, że będą odpadać, ale klej dał radę i trzymają się świetnie. Puszki mają stać w łazience i służyć jako pojemniki na grzebienie, ale co z nimi będzie, to już tylko mama wie najlepiej.


17 komentarzy:

  1. Puszki wyszły genialnie! Sama mam kilka takich i myślę jakby je tu ozdobić...
    Jakiego uzywalas klieju?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieśmiertelny Magic najlepiej daje radę! Wcześniej robiłam Vicolem, ale strasznie marszczył papier, który mam pod tkaniną.

      Usuń
    2. Super! Dzięki za podpowiedzi! Nawet nie pomyslalam ze wczesniej trzeba dac papier :-) pozdrawiam

      Usuń
  2. Pewnie, że żadna mama nie ma wyjścia - mu się jej podobać, ale w tym przypadku to na pewno była szczerze zadowolona, bo śliczne puszki zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No prwnie, ze ladne!!!!do lazienki idealne, ale mysle, ze kwiatuszki tez fajnie by. nich wygladaly:-) usciski!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne! Sądzę, że mama szczerze mówiła, że są ładne, bo jak mogą się one nie podobać? Super :) I praktyczne bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oniemiałam na ich widok, są pyszne! Poczułam się jak w ekskluzywnym nadmorskim kurorcie :)
    Także tego... nie wywiniesz się już ;)
    Buziaki i do zobaczyska pojutrze!
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam twoje puchy!!!! Tak się zastanawiałam nad kupnem tych tasiemek ale pomyślałam,co ja niby z nimi zrobię a tu proszę-puszki marynistyczne przecież można by poczynić ;p
    Ściskam mocno!!

    OdpowiedzUsuń
  7. puszki super ;) moja puszkowa przygoda skończyła się nerwowo, gdyż chciałam oklejać puszki papierem, niestety papier się ściągał i nie chciał równo przykleić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj trzeba przyznać że faktycznie efekt końcowy super:-)) bardzo mi się podobają;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne!ja mam cały arsenał puszek i niestety lądują w koszu:/wstyd....:P
    pozdrawiam ciepło,bo u nas znowu kolejny pochmurno-deszczowy dzień.

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie też kilka puszek , co prawda nie po mleku ale po kawie czaka na nowy wizerunek .
    Twoje letnie puchy wyszły bardzo ładnie , dużymi czy małymi łapkami nieważne , ważne że z serca :)
    Pozdrowionka !

    OdpowiedzUsuń
  11. haha i to jest przykład na to w jak wiele sposobów mozna przerobić puszki po mleku, zupełnie inny projekt niż moj :) dlatego tak lubię decu i inne techniki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne puszki :) Idealne na wakacyjne przydasie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj masz jak w banku ,że podobne puszki będą u mnie :) zgapiam :) ppuszek nie mam, ale coś wymyślę :) naprawdę piękne są!!!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń