Dobrze, że ten tydzień minął.
Bo tak u nas się zrobiło,
że szpitalem wystraszyło
zapalenie płuc.
Maciek leżał na zastrzykach,
w łóżku, na antybiotykach,
inhalacjach i sterydach,
a ja razem z nim.
Był to czas bez komputera,
bez fejsbuka i bloggera.
I szpitalna atmosfera
ogarnęła nas.
Było strasznie, było smutno,
a Maćkowi baaardzo nudno,
łzy powstrzymać nawet trudno.
Taki był to czas.
W końcu kaszel przegrał walkę,
oddał nam zwycięstwa pałkę
i szpitalną skończył bajkę.
Zdrowie wrócił nam.
I jesteśmy znowu w domu!
Powiem Wam więc po kryjomu:
radość większa jest od gromu.
Szczęście wielkie jest!
Wracam ja do Domu w kratkę
szybko uszyć jakąś łatkę
i na blogowanie chrapkę
wielką dziś już mam.
Ach, Blogerki, me Dziewczyny,
idę do Was w odwiedziny
zaległości nadrobimy
Kawa parzy się:)
Dobrze, że ten tydzień minął...
Życzę zdrówka i zapraszam na ciasteczko do kawki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))) zaraz wpadam:)
UsuńWelcome back :)
OdpowiedzUsuńZdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia!
Pozdrawiam,
Inka
:) dzięki,dzięki!! oby zdrowie zostało
UsuńO kurcze,to mieliście nie wesoło.Wiem co to znaczy leżeć w szpitalu z dzieckiem.Ale cieszę się,że już jest ok,a ty tak pięknie i poetycko opisałaś te nieciekawe dni :) Zdrówka!!!!
OdpowiedzUsuństrasznie kaleczna ta "poezja, ale tylko tak umiałam się "wypisać" :) pozdrowienia cieplutkie
UsuńDużo zdrowia życzę i przesyłam moc uścisków :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, dziękuję, już dotarły!!!
UsuńMam nadzieję, że Ty i Maleństwo jesteście już całkowicie wyleczeni i tętnicie zdrowiem !
OdpowiedzUsuńCzytając wierszyk mam takie przeczucie
Poooozdrawiam :-))
Z każdym dniem lepiej: :) powolutku
UsuńWitaj kochana :) Chciałabym ci przyznać wyróżnienie Libster Blog Award.Zapraszam,będzie mi bardzo miło:http://karmelowakraina.blogspot.com/2013/11/moje-nominacje-do-libster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Że ja?! o jejku!! Jestem na Twojej liście! O jejku! Troszkę mnie zamurowało, toż ja nic, tylko takie tam swoje drobnostki wyczyniam. Strasznie mi miło!!! Dziękuję:))))) Naprawdę czuję się jak gwiazda filmowa:))) Dziękuję Ci, ale fajnie!! Tego jeszcze nie było:))
UsuńNajważniejsze, że już w domku :) Zaglądam co jakiś czas i śledzę nowinki :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka. Przykro mi bardzo jak dzieci chorują i cierpią. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńIza
jeju zdróweczka i oby następny tydzień był lepszy...:***
OdpowiedzUsuńoj, oby, oby... dziękuję Ci bardzo!!
UsuńNiezły talent pisarski. Dobrze ze już choroba odeszła w niepamięć, pozdrowienia
OdpowiedzUsuńkurcze, skąd ja to znam...brr...tez przez to przechodziliśmy, jak Janek miał 2 miesiące....never ever! a wierszyk absolutnie genialny:) jako okoliczna "połetka" jestem zachwycona kunsztem koleżanki po fachu;) p.s. zapisuj te wierszydłą gdzieś, bo to strasznie umyka:) ja mam cały zeszycik liemryków i takich tam...dla potomnych???
OdpowiedzUsuńmoże faktycznie jakiś zeszycik malusieńki założę..? bo ja strasznie lubię rymować. czasem tak mam, że zdanie w zdanie samo wchodzi. Dla potomności: a prababka Marta to dopiero wierszydła straszliwe kleiła... :)) hihi
UsuńŻyczę zdrówka i nigdy więcej takich przeżyć.
OdpowiedzUsuń