Mnie do wiosny daleko...
Nie chce mi się chować dekoracji świątecznych.
Nie chce mi się nawet o tym myśleć.
Nie nacieszyłam się jeszcze nimi.
Nie napatrzyłam na moją ulubioną czerwień.
Przed Sylwestrem zapukał do nas szpital i porwał Gagusię.
Gaga od tygodnia w szpitalu i ja też w szpitalu razem z nią. Nowy Rok witałyśmy na oddziale. Fajerwerki zaliczone przez okno. Dziwny taki początek roku. Jakby go nie było.
I mnie w domu przez kilka dni nie było. Nie zdążyłam się napatrzeć na choinkę, nie zdążyłam nacieszyć wspaniałymi prezentami. I tak sobie dziś zajrzałam do poprzedniego posta - kristmas story komix. Jak fajnie było - pomyślałam. Będzie dobrze, będzie dobrze!
A tymczasem czwartego stycznia przyszłam ja na świat (a było to tak dawno temu, że aż strach), więc o prezentach chce mi się pisać:) W dniu urodzin odebrałam na poczcie wyczekiwaną paczkę od Klaudynki z Karmelowej Krainy.
W grudniu gdzieś między wersami wzajemnych komentarzy pojawił się pomysł wymianki naszych handmade'ów. Ja zachwycałam się poduchami Klaudyny, jej spodobały się moje puszki. I tak udało nam się z sukcesem wymienić niespodziankami.
Ale dość wstępu...
Czas w końcu otworzyć prezent!
Dostałam dwie fantastyczne zawieszki, które widywałam na blogu Karmelowej.
I jeszcze...
Beżową poszewkę z gwiazdą!
Z prezentów cieszę się jak dziecko! Strasznie mi się podobają, więc powiem tylko:
Bardzo dziękuję!!!
Klaudynko - zrobiłaś dla mnie wspaniałe upominki!
W zasadzie pasują wszędzie, ale i tak ich najcenniejszą cechą jest włożona Twoja praca, czas i serce. Teraz jeżdżę z nimi po całym mieszkaniu w poszukiwaniu najlepszego miejsca, no ale, jak mówiłam - pasują wszędzie:
Ostatecznie zawieszki zostały na kredensie, co wcale nie znaczy, że będą tam jutro. Poducha też zmienia swoje miejsce. Bardzo spodobała mi się opcja na niebieskiej komodzie, która z powodu choinki stoi obecnie w korytarzu. Ot, poducha dla zmęczonego wędrowca.
I jeszcze kontrastowo - z gilem na ławeczce.
Oj, będę wędrówki urządzać. Kochanej Karmelowej jeszcze raz bardzo dziękuję!!!
Ale o prezentach nie koniec.
Bo muszę uwiecznić wspaniałe upominki od drogich Gwiazdorków. To także one są powodem mojej niechęci do zwijania świątecznych dekoracji.
takie niby nic, a cudowne:))) małe zawieszki idealnie ozdobiły drugą lampę w pokoju, na którą zabrakło mi pomysłu |
sweterkowe mini lampiony:))) jest moja gwiazda skandynawska:))) i te guziki:) super wpasowały się w klimat na białym kredensie |
jest i nowy kolega renifer z zezem rozbieżnym , który wybiera się na łyżwy:) od razu poprawia humor |
Drewniany ptaszek - piękny prezent od Asi, mojej kochanej bratowej, która ozdobiła go sama. A brat wyciął w drewnie kształt. I to się nazywa handmade! Świetnie wpasował się w klimat starego kredensu i tu już jest dla niego miejsce na stałe.
Jest jeszcze jedna rzecz, która trafiła do mnie wprost spod choinki, ale o niej napiszę następnym razem. Tytułem wstępu, dodam tylko zdjęcie...
Nie będę chować świątecznych dekoracji.
Niech sobie wiszą, stoją i oczy cieszą.
Do kolędy, a może nawet do końca karnawału.
Chociaż choinka nie wytrzyma, bo już się sypie...
Ech tam, nieważne. Niech Gaga zdrowieje i wraca do nas!
Oj też bym się pisała na taką wymianę :) śliczne. Zdrówka dla Agatki.
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenty, cudny ptaszek, jak to miło że bratowa wie jak sprawić przyjemność, nie sztuka iść i kupić.. Zdrówka życzę, bo najważniejsze.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze zdrówka życzę, po drugie kto by tam zdejmował takie piękne dekoracje:D
OdpowiedzUsuńWspaniałe podarki, może choc trochę rozweselą ten niemiły dla Was obecnie czas i tego Wam zycze!!! No i oczywiście urodzinowe sto lat!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana no to wszystkiego naj,naj,najlepszego...100 lat,100 lat...niech Ci gwiazdka pomyślności...z okazji minionych urodzin!!!!! No i przede wszystkim zdrówka dla córci!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to,że spodobały ci się moje twory i niech sobie wędrują u ciebie po całym mieszkanku :) Fajne prezenciki dostałaś,te wiszące bombki i świeczniki w sweterkach są przecudne!!
Jeszcze raz wszystkiego dobrego !!!Buziaczki ;0
jeszcze raz dziękuję!!! do następnego razu:)
UsuńWszystkiego dobrego kochana i żebyś rzadziej musiała spędzać sylwestra w szpitalach. Ja też ostatnie dni roku miałam wyjątkowo szpitalowe :( Dlatego życzę Ci aby rok 2014 ominął szerokim łukiem takie placówki. Prezenty piękne, poszewka z gwiazdką idealnie się wpasowała :) Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia fotorelacji na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńfajnie
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Córci i tylko pięknych dni w Nowym Roku! Ja też jestem na Nie myśleniu już o wiośnie.przecież ciągle mamy zimę ,chociaż na razie w burym wydaniu:( W moim rodzinnym domu choinkę się rozbierało przed 2 lutym i ja też tego się trzymam:) Piękne dekoracje u Ciebie ,więc ja idę jeszcze raz pospacerować po Twoich czterech kątach:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przede wszystkim najlepsze życzenia urodzinowe! I duuuuuuuuuużo zdrowia dla Ciebie i Twojej rodziny :)
OdpowiedzUsuńPrezenty cudownie osobiste, pozazdrościć :))
Ściskam,
Inka
Nie prędko i u mnie dekoracje znikna,lubie tę odmianę świąteczną,wymianki gratuluję:)
OdpowiedzUsuńJa swoje dekoracje zbieram dopiero pod koniec stycznia. Piękne upominki. Ja też muszę się pochalić ;)
OdpowiedzUsuńKobietko, ale masz śliczności...:) A świeczniki w sweterkach z Pepco też mam...:) hi hi... Podusia z gilem mnie zauroczyła na maksa! Gdzie ty taką znalazłaś...:? :)
OdpowiedzUsuńPepco miewa superaste rzeczy:))) a podusię uszyłam sama, haha, a materiał wypatrzyłam w katalogowej sprzedaży:)
UsuńOj wcale Ci się nie dziwię, że nie nacieszyłaś się świątecznymi dekoracjami. Trudny początek roku, później będzie już tylko lepiej! Piękne prezenty - wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńmarta