środa, 18 czerwca 2014

CIUCH-CIUCH Mój pierwszy ciuch!!!

Radość wielka mnie rozpiera. Duma też mnie rozpiera. Bo w końcu stało się!

Uszyłam spódnicę!!!

Sama, normalnie uszyłam!!

Po dziesiątkach uszytych poszewek, firan, fartuszków, podkładek, kwiatków, toreb i czegoś tam jeszcze, uszyłam ciuch dla człowieka. A konkretnie powstała:

SPÓDNICA DLA WRÓŻKI O ASPIRACJACH BALETNICY


Zdjęcie zrobione o 7 rano, przed wyjściem Dusi do przedszkola. Dziś witają lato i strój na biało był obowiązkowy. Wianek też. Ale najważniejsza jest ta spódnica! Dusia uwielbia wszystkie fruwające sukieneczki, lubi bawić się w księżniczki, tancerki i lubi stroić się jak dama. Dlatego na moją pierwszą robotę ciuchową wybrałam właśnie taki model.


Ja wiem, że to jest tylko spódnica z firany... Ja wiem, że żadne to wielkie osiągnięcie. Ale jednak fakt, że sama uszyłam  coś do ubrania dodaje skrzydeł! I to srzydeł wielkości odrzutowca! Jakbym przeszła na jakiś wyższy poziom wtajemniczenia szyciowego... Taki upgrade.

Ale powiedzieć muszę, że łatwo nie było.

Spódnicę uszyłam z głowy, bo nie rozeznaję się jeszcze w wykrojach (Burda niczym czarna magia mi się jawi...). Wymiar wzięłam z innej spódnicy Dusi. Miałam wizję i ku niej kroczyłam. Pierwsza wersja wyszła fatalnie. Cięcie. Prucie. Przez przypadek przyszyłam dwie warstwy firany do podszewki. Prucie. Znów przeszyłam dwie warstwy. Prucie. W tym momencie pomyśłam sobie, że może jednak trzeba było uszyć spódnicę z koła. Ale przetrwałam chwilę słabości. Trzy godziny trwało to wszystko. Czyli jednak strasznie długo, ale teraz mogę ją uszyć w półtorej. I pewnie stworzę kolejną. I kolejną. Bo firan mam dużo :))

I skoro już powstała spódnica, co dalej? Bo na pewno będzie coś dalej! Może spodenki, może spódnica z koła... Jeju, jeju...

Upgrade done.
Yeah:)

9 komentarzy:

  1. Hip hip huraaaa! Świetna spódnica Ci wyszła, Letnia Panna uroczo w niej wygląda :)
    To teraz, Martusia, szable w dłoń i hajda na koń! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Yyy,nie przesłało mojego komentarza ;[
    Moje gratulacje kochana!!! Teraz pewnie powstanie cała kolekcja ubraniowa :) Jak człowiek osiągnie jakąś nową umiejętność czy "wskoczy" na wyższy poziom tego co robi,to na prawdę skrzydła rosną i dostaje się kopa do kolejnych poczynań.Czekam zatem na więcej :)
    A minka zadowolenia córci-bezcenne :))
    Buziaczki ;0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.s. Własnie odkryłam ten blog: http://o-rety.blogspot.com/ Dziewczyna szyje cuda ubraniowe! Jeśli jeszcze tam nie trafiłaś to looknij :)

      Usuń
  3. Brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!wyszło pięknie i jak to mówią pierwsze koty za płoty:)
    ściskam a u mnie dziś kanapowy zawrót głowy...

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładna spódniczka :) ściskam

    OdpowiedzUsuń
  5. Super Ci ta spódniczka wyszła,najważniejsze ze ślicznej panience się podobala

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczna spódniczka, ja ostatnio tez zaczęłam szyć ubrania dla mojej córci

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja! Modelka też urocza ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mała księżniczka pięknie się prezentuje - super spódnica :) Firanki i wszelkie koronki to niełatwy materiał - gratulacje :D skoczyłaś poziom w szyciu :D Swoją drogą - bardzo fajny, kreatywny pomysł na wykorzystanie firan. Oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń